Często chwile wspominam z dzieciństwa

kiedy wzrok mój szybował po niebie

a marzenia goniły jak chmury,

nie myślałam o wodzie i chlebie.

Ojciec siadał ze mną na łące,

wprawnie składał kartkę z zeszytu,

moje palce – niecierpliwe i drżące

nić trzymały – oczy pełne zachwytu.

Ref: Teraz robię latawce swym dzieciom

ich marzenia gdzieś na nich lecą,

Gdzie dolecą, gdzie dolecą? (x2)

Choć inaczej już patrzę na świat,

Wciąż tak samo patrzę na niebo,

I powraca naiwność tych lat,

Której wstyd i której brak…

…Teraz robię latawce swym dzieciom,

Ich marzenia gdzieś na nich lecą,

Gdzie dolecą, gdzie dolecą..?

Latawce
Latawce