» » Kwestionariusz banalny

Kwestionariusz banalny

Opublikowany w Artykuły | 0

Przedruk wywiadu opublikowanego w „Nowinach Jeleniogórskich” dnia 9 sierpnia 2016 roku.

Imię i nazwisko: Elżbieta Polańska (artystycznie zaistniała jako Ela Polis)

Zajęcie: filolog, tłumacz, lingwista, nauczyciel języka angielskiego (przez 10 lat pracowała w szkole w Jagniątkowie, później w

Ela Polis (zdjęcie: Nowiny Jeleniogórskie)
Ela Polis (zdjęcie: Nowiny Jeleniogórskie)

Sobieszowie), wcześniej krótko uczyła plastyki. Zadebiutowała artystycznie albumem „Zwierze” (wokal, teksty i kompozycja własne). Jej piosenki można słuchać w Radiowej Trójce w audycji Janusza Deblessema „Gitarą i piórem”.

  1. Mieszkam tu, bo: Dzieciństwo i młodość spędziłam w Jeleniej Górze. Po piętnastoleteniej przerwie na Warszawę, w 1999 roku kupiłam dom w Michałowicach. Zawsze chciałam mieć dom w górach. Spełniłam swoje marzenie. Michałowice – to miejsce, które świadomie wybrałam i w nim się zakochałam. Ale od siedmiu lat przez większość miesięcy w roku mieszkam w Stanach Zjednoczonych. Dobrze mi się tam żyje. Choć moje miejsce na Ziemi jest w Michałowicach. Wśród ludzi, którzy tutaj mieszkają.
  2. Lekcja z dzieciństwa, którą zapamiętałam: Miłość i szacunek do przyrody, które zawdzięczam rodzicom. Byliśmy przeciętną rodziną, nie mieliśmy nawet samochodu, nie stać nas było na dalekie wyjazdy. Ale wolny czas spędzaliśmy na długich spacerach wokół miasta, na łąkach, w lesie. Znałam wszystkie ścieżki wokół Jeleniej Góry. To przeniosło się na moją dorosłość, nie potrafię żyć bez przyrody. Dosłowną „lekcję z dzieciństwa” przeżyłam na matematyce. Ucząc się geometrii, w domu mieliśmy wykonać z tektury model sześcianu. Byłam pilną uczennicą, zadanie odrobiłam jako jedna z trzech osób w klasie. Kiedy przyszło do sprawdzania zadania, każdy brał mój sześcian i zanosił go do pani. Jakie było moje zdumienie, kiedy za tę samą pracę dzieci, a później ja, dostawaliśmy bardzo różne oceny. Zawaliła się moja wiara w sprawiedliwość, nieomylność dorosłych. Tak zaczęłam się przyglądać dorosłości.
  3. Ten pierwszy raz: Pierwszy raz przed kilkoma dniami ze swoimi piosenkami zaistniałam na scenie. Dotąd śpiewałam autorskie piosenki dla znajomych przy ognisku. Nagrałam płytę przed dwoma laty w Wolimierzu, w wersji cyfrowej, ale nadal nie koncertowałam. W maju Janusz Deblessem z Radiowej Trójki, któremu wysłałam płytę, zaproponował mi występ podczas „Gitarą i Piórem” w Karpaczu. Razem z Wojtkiem Mackiewiczem i Marcinem Sweklejem stworzyliśmy małą drużynę, przygotowaliśmy program na dwie gitary i wokal. To było dla mnie ogromne wyzwanie. Rzuciłam się na szeroką wodę, bo dostałam w życiu szansę. Zaśpiewałam w sobieszowskim „Muflonie” i na scenie w Karpaczu. mam nadzieję, że to początek współpracy z muzykami.
  4. Przebój życia: Film Milosa Formana „Hair”. Obejrzałam go jeszcze w czasach komuny. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie pod względem muzycznym, scenograficznym. Ale zachwycił mnie przede wszystkim ideą pięknej przyjaźni ludzi, którzy są dla siebie ważni w każdym momencie życia. To film, który w życiu obejrzałam najwięcej razy.
  5. Wkurza mnie: Wkurza i smuci to, że nie potrafimy zbudować dla siebie takiego państwa, w którym czulibyśmy się szanowanymi obywatelami. Państwa, które dawałoby nam takie możliwości, jakie dają nam inne, do których w końcu się wyprowadzamy.
  6. W życiu nie umiem się obejść bez: Bez fajnej paczki przyjaciół, która pomaga powracać do beztroskich chwil dzieciństwa. Bez książek, do których zwracałam się zawsze, kiedy wokół nie było przyjaciół. Bez gór i przyrody, bo to daje mi wytchnienie i odpoczynek. I bez muzyki. Bez ciekawej autorskiej piosenki.
  7. Gdybym dostała 100 tys. zł: Nie chcę zakładać, że jestem świętym aniołkiem i wszystko bym rozdała. Nie chcę mówić o takich potrzebach, jak naprawa dachu w domu – bo pewnie pożarłaby całą sumę. Myślę, że za 100 tysięcy zł zrobiłabym coś fajnego dla siebie, dla bliskich i dla przyjaciół. Ale darowanym pieniędzmi i darowanym szczęściem człowiek powinien się dzielić. Z tym, że ja lubię pomagać konkretnym ludziom, w konkretnej sprawie. I takim potrzebom też bym się przyjrzała.
  8. Gdyby Polska była monarchią, królem uczyniłabym: Królową uczyniłabym samą siebie. Tylko po to, aby abdykować i zmienić ustrój. Próbowałabym namówić ludzi, aby jednak bardziej popracowali nad demokracją. Bo z wszystkich wyborów, to jednak najlepsza droga do wolności. W życiu publicznym cenię Janinę Ochojską. Może mogłaby jednak zostać królową – bo kobieta, aktywistka, społecznik, dobra organizatorka. I ma serce, które łączy, a nie dzieli.
  9. Za późno na: Zawsze jest za późno na rozpamiętywanie przeszłości i myślenie o popełnionych błędach.
  10. Ulubiona anegdota: Pewnej nocy w domu w Michałowicach bawiliśmy się trochę za głośno. Przyjechała policja. Panowie podchodzą do drzwi, my lekko zdenerwowani, a moja dorosła już córka wychodzi do nas i mówi: „Spokojnie mamo, ja opanuję sytuację”. Otworzyła drzwi i powiedziała do policjantów: „Mama zapomniała mi powiedzieć, że zamówiła striptizerów”. Na szczęście policjanci mieli poczucie humoru.

Zostaw Komentarz